Ochrona danych osobowych
Deklaracja dostępności
MCK Polityka ochrony dzieci 2024
BIP

Skoczowscy Twórcy - Zespoły Muzyczne


Batalion d'Amour
 
    Batalion d'Amour to zespół, który już sporo czasu istnieje na scenie muzycznej. Przez wielu identyfikowany z polską sceną gotycką, tworzy muzykę w której usłyszec można dość zróznicowane elementy stylistyczne.
 Pewien klucz, do którego odwołuje się sam zespół - to po prostu rockmetal z elementami gotyku i progrocka. Zespół nigdy nie trzymał się sztywno gotyckiej etykiety. Po zmianie wokalistki w 2002 roku, którą obecnie jest Karolina Andrzejewska, muzyka straciła jeszcze bardziej swoją gotycką estetykę na rzecz bardziej progresywnych zwrotów. Rozwój i zmiany w muzyce zespołu można ocenić słuchając kolejnych płyt, lub choćby wybranych próbek z działu MULTIMEDIA/MP3.
    Zespół ma na koncie 5 albumów wydanych na CD, z których pierwszy datowany jest na rok 1998. Popularyzacja BDA na polskiej scenie to właśnie druga połowa lat 90-tych, kilkukrotne występy na festiwalu Castle Party, trasy koncertowe z Moonlight, Closterkeller i Aion. W 1998 r. ukazał się materiał "Labirynt Zdarzeń" wydany przez Morbid Noizz Productions. Po wydaniu tej płyty BDA zainteresował się Metal Mind Productions, co zaowocowało trzypłytowym kontraktem. Kolejne wydawnictwo "Dotyk iluzji" (1999r), przez wielu uważane za jest najlepsze z pierwszych czterech płyt zespołu. Pochodzą z niego takie utwory jak "Dotyk iluzji" i "W Połowie Drogi Do Nikąd", które do dziś są stałym elementem większości koncertów BDA. Rok później ukazała się płyta "55 Minutes of Love", w której zespół bardziej ukłonił się stylistyce rocka progresywnego. Wydany w 2001 roku album "W Teatrze snów", przez sam zespół uważany jest za dzieło bardziej niz poprzednie dojrzałe i dopracowane brzmieniowo. Z wydaniem kolejnej płyty zespoł czekał aż 4 lata. W grudniu 2005 powrócił na scenę z wydawnictwem "NIYA". Nowy wokal, nowa stylistyka tytułu to także nowe spojrzenie na Batalion d'Amour. Materiał dość długi (ponad 60 min) i zróżnicowany stylistycznie. Z perspektywy kilku miesięcy widać dobre przyjęcie nowego albumu . Bardzo ciepło przyjęty press tour, dobre recenzje ostatnich koncertów i jedna z najlepiej ocenionych w pierwszej połowie 2006 r. płyt w Teraz Rock. Zespół pracuje dalej. W zimie wchodzi do studia nagrywać kolejny materiał który ukaże się w połowie 2007 r.
 
Kontakt z zespołem:
 Batalion d'Amour
 Miejskie Centrum Kultury „Integrator"
 43-430 Skoczów, ul.Targowa 26
 tel. (33) 479 31 29 (Piotr Grzesik)
 0 606 355 238 (Robert Kolud)
 email: damour@rockmetal.art.pl

Dyskografia:
•Niya - 2005 r.
•W Teatrze Snów - 2001 r.
•55 Minutes of Love - 2000 r.
•Dotyk Iluzji - 1999 r.
•Labirynt Zdarzeń - 1998 r
 Ponadto w 1995 r., została wydana kaseta "Synowie Buntu" oraz w 1997 niskonakładowe "Promo Tape".

http://www.bataliondamour.art.pl/

 

AMATORSKI ZESPÓŁ KRAJOWY POLANDIA

    Zespół muzyczny POLANDIA zebrał się, żeby zagrać w finale koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na skoczowskim rynku w styczniu 2004 roku. Koncert był udany, więc pociągnięto temat. Kilka następnych występów wytyczyło kierunek muzyczny. Dziennik Zachodni określił ich granie jako „Rock & roll stela”.
   Rockowy trzon zespołu tworzą bracia Szonowscy (bas, bębny) oraz Gustaw (gitara, piosenki). Na stałe współpracują z muzykami kapel góralskich, głównie kapelą TORKA z Cieszyna. Razem jej fantastycznym i nieprzewidzianym prymistą Kazem „Nędzą” Urbasiem, czy Tadkiem Kuzykiem, akordeonistą, stworzyli oryginalne brzmienie, nazwali je: „rock, show, rege, polka, Beskidy, blues.

 

ILLEGAL REFLECTION

    Historia zespołu sięga 2009 roku. Kiedy to z inicjatywy Łukasza (gitara,wokal) jak i zarówno Olafa (gitara basowa) powstaje zespół "UpStage". Zespół koncertuje po przeglądach muzycznych grywa koncerty na terenie kraju. Ze względu na przyczyny losowe zespół zawiesza działalność. Ponowne zjednoczenie sił Olafa oraz Łukasza następuje listopadem 2011 roku. Po wielu poszukiwaniach bo aż niemal dwumiesięcznych do zespołu dołącza Kuba " Iwan" na gitarze oraz w styczniu 2012 roku perkusista Tomek Lukas. Illegal Reflection zaczyna pracę nad materiałem demo.

 




 

BUNGA BUNGA BUNGA

Zespół tworzą: Szymon Wyrembak (wokal, gitara), Roman Szonowski (gitara, wokal) oraz Sławek  Szonowski (perkusja) – muzycy spełniający się od wielu lat w różnych projektach muzycznych. Ich repertuar to covery słynnych rock’n’rollowych hitów, a czasem ich autorskie aranżacje. Sięgają do przebojów lat 50-tych, 60-tych, ale nie tylko! Bunga Bunga Bunga to żywiołowe trio pełne energii i sentymentalnych odniesień do twórczości takich wykonawców, jak Elvis Presley, The  Beatles, The Rolling Stones, Chuck Berry, T. Rex oraz wielu, wielu innych! Do tej pory występowali głównie na Śląsku Cieszyńskim, ale byli już też oklaskiwani za Olzą.

 

 

WYREMFUNK

    WYREMFUNK to solowy projekt Szymona Wyrembaka (Terapia, Zemsta Słonia), który powstał początkiem 2012 roku. Jak można się domyślać, muzycznie będziemy mieć tu do czynienia z funkiem, który w połączeniu z Wyrembakiem tworzy wybuchową mieszankę dźwięków i słów. Choć kompozycje WYREMFUNKa są zupełnie odmienne od wcześniejszych rock n rollowych nagrań Terapii czy Zemsty Słonia, energetycznie nie tracą na sile i wprowadzają całkiem nową jakość. Liczy się tu melodia i pompujący rytm, który zakręci tyłkiem i nóżką. 1 marca na oficjalnej stronie ukazały się premierowe nagrania WYREMFUNKa, w których na perkusji wspomagał go Sławek Szonowski. 31 marca w sieci pojawił się teledysk do utworu "Stukanie", który wyreżyserował Dawid Szpara.

    Na żywo Szymon gra z muzykami sesyjnymi: Arkadym Michalikiem (gitara), Sławkiem Szonowskim (perkusja), Jarkiem Gackiem (bas) Darkiem Fijakiem (piano), a także z dwiema wokalistkami: Sylwią Morcinek i Joanną Markowską.

    W 2012 roku WYREMFUNK doszedł do pół finału konkursu Make More Music, organizowanego przez Empik i Sony i zagrał podczas koncertu w Warszawie. Kwiecień 2013 przynosi single z nowego materiału "Funkiel Nówka". Pierwsze single to "S.S.L.L." oraz "Piosenka o tym, co można". Materiał w całości ukazał się w maju. 2 listopada miała miejsce premiera teledysku do "S.S.L.L.", który został zrealizowany przez PIK OFF ART. Od grudnia 2013, agencja PIK OFF ART oficjalnie zajęła się managementem WYREMFUNK.

 

SKŁAD:
Szymon Wyrembak - głos, gitary, bas, klawisze, teksty, muzyka

Sławek Szonowski - bębny (session/live)

Arkady Michalik - gitara (session/live)

Roman Szonowski - bas (session/live)

Błażej Knopek - piano (session/live)

Sylwia Morcinek - głos (session/live)

Aśka Markowska - głos (session/live)

 

 

KAPELA STELA

Kapela Stela jest złożona z muzyków pochodzących ze Śląska Cieszyńskiego. Spotkać ich można najczęściej w beskidzkich karczmach całego regionu. Prezentują muzykę folklorystyczną gór. Wzbogacają swym występem wesela, różne imprezy okolicznościowe, wydarzenia kulturalne.

SKŁAD:

Łukasz Orawski - akordeon/ kontrabas, śpiew
Maja Oleksa - skrzypce, śpiew
Wojciech Mucha - skrzypce
Paweł Grzyb - akordeon, śpiew
Jerzy Cholewa - klarnet

kontakt: kapela.stela@gmail.com

 

MENTEL BOJDA & MENTEL
 
    Miło znowu wspomnieć a właściwie kontynuować historię naszego muzykowania z Markiem. Ponad 15 lat temu, również w „Kalendarzu Skoczowskim” z 1997 roku opowiedziałem fragment tej historii, która chyba nie skończy się zbyt szybko – mam nadzieję. Wtedy wspominałem lata 1982-1994, w których po części razem a po części osobno realizowaliśmy swoje muzyczne pasje na przeróżnych płaszczyznach gatunkowych.
Nasza przygoda ze wspólnym uprawianiem muzyki rozpoczęła się w roku 1982, kiedy to wraz z Grzegorzem Nowakiem (perkusja) oraz Jarosławem Kudłą (gitara basowa) założyliśmy grupę o nazwie „Przykład Cierpliwości” - nazwa sugestywna - szczególnie dla osób znających nieżyjąca już sprzątaczkę ówczesnego MDK’u.
Po pierwszych występach okazało się jednak, że grono wielbicieli ma spore kłopoty z wyskandowaniem naszej nazwy, a ponadto skład grupy powiększył się o Eugeniusza Gasia (organy) w związku z czym postanowiliśmy zmienić nazwę na „ZSZ” co oznaczało „Zły Stan Zdrowia” - tym razem - owoc przemyśleń po udanej biesiadzie zespołu. Po zorganizowaniu w 1983 roku przeglądu zespołów rockowych w MDK „Tryton”, (który ze względu na brak konkurencji w nietypowym wydobywaniu dźwięków udało nam się wygrać) zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu nowe formacje uprawiające popularne wówczas odmiany rocka - punk, „nowa fala”, itd. Byliśmy przez to zmuszeni do ustalenia jakiegoś stabilnego składu, tym bardziej, że naszym zdaniem byliśmy już tak dobrzy, że nadszedł czas, aby odkrył nas jakiś zabłąkany (a może obłąkany) przedstawiciel krajowego a najlepiej angielskiego biznesu muzycznego, rozmiłowany szczególnie w rocku symfonicznym (byliśmy przekonani, że taki właśnie gatunek gramy) i zabrał nas w długą i szaloną trasę.
    Nasze przekonania spełniły się w nędznej części, tzn. zagraliśmy w Andrychowie w nowym składzie (składów było tyle, że odsyłam czytelników do „Kalendarza” z 1997 roku, gdzie zostały wymienione) bez nowego perkusisty, któremu podobno zepsuł się po drodze motocykl i nie dojechał - nawiasem mówiąc chyba tylko raz udało mu się dojechać na czas. Po drodze braliśmy również udział w różnych lokalnych przeglądach, między innymi w bielskim „Rockoszu” chyba w 1983 roku - nie pamiętam. Zabawa była świetna, natomiast graliśmy koszmarnie i trzeba było kilku lat żeby zdać sobie z tego sprawę. Skład zespołu zmieniał się prawie z miesiąca na miesiąc, a kiedy w końcu się ustabilizował - w 1984 roku jesienią otrzymałem powołanie do wojska, gdzie grywałem przede wszystkim na „kbkAK”, a w wolnych chwilach na osobności, grałem na gitarze klasycznej tkliwe, liryczne i tęskne songi o miłosnej udręce, wolności, chamstwie i brudnej polityce.
No cóż, koledzy nie czekali na mnie (Genek Gaś zmarł w wojsku, a inni z różnych powodów zrezygnowali z zespołu), zresztą mój stan cywilny szczęśliwie ulegał zmianie, a co za tym idzie inne pieśni grały mi wtedy w głowie. Marek - jak twierdzi - pozostał wierny nurtowi piosenki poetyckiej do 1988 roku, ja natomiast grywałem rock’a i trochę blues’a do roku 2000, kiedy to z powodów personalnych rozpadł się mój chyba ostatni zespół rock’owy. Nie pamiętam już dokładnie, ale jakoś na przełomie1989 i 1990 roku rozpoczęliśmy z Markiem niezbyt długi epizod wspólnego grania poezji śpiewanej i po czasie okazało się, że nadal lubimy swoje towarzystwo wspierane pomysłami muzycznymi.
Wykonywaliśmy wtedy w większości piosenki Marka i Edwarda Stachury no i może dwie lub trzy moje. Wystąpiliśmy wtedy na trzech koncertach. Jeden bardzo udany, nieopodal browaru w Okocimiu (wspaniałe warunki dla miłośników piwa), drugi w tymczasowym MDK w Skoczowie nad Pocztą, a trzeci – to było prawdziwe lokalne wydarzenie artystyczno-polityczne. Wpadłem na pomysł, żeby zorganizować w Skoczowie koncert pod tytułem „Jednak coś się dzieje”, którego tytuł i treść miały dowodzić, że w trudnych czasach przemian w naszym kraju istnieją jednostki uprawiające niezależną sztukę, solidaryzujące się z reformatorami ówczesnego ustroju (teraz po latach mam mieszane uczucia, co do efektów niektórych reform i intencji oraz morale niektórych reformatorów).
    Koncert obejmował repertuar od recytowanej poezji, poprzez rock’a i piosenkę poetycką aż po występ chóru kościelnego; a na samym końcu przemówił poseł na Sejm RP Janusz Okrzesik. Wszystko odbyło się w podniosłej aurze wiary w lepsze jutro (nawet ówczesny Burmistrz nie oponował – choć, moim zdaniem rozmijaliśmy się mocno z obowiązującym światopoglądem). Chyba nie wytrzymaliśmy z Markiem presji ;) (ha, ha, ha) - bo tuż po imprezie każdy poszedł w swoją stronę – ja wróciłem do rock’a, a Marek kontynuował granie i śpiewanie piosenki poetyckiej. Właściwie, prócz spotkań, o których wspomniałem wcześniej - wiedzieliśmy o swoim muzycznym życiorysie niewiele. Kiedy zapytałem Marka gdzie pogrywał w czasie kiedy grał ze mną - odesłał mi e-mail z lakoniczną informacją, że jak twierdzi - nie pamięta dokładniejszych dat, ale po okresie naszego wspólnego młodzieńczego grania do roku 1988 zajął się poezją śpiewaną.
To może dodam od siebie, że zajął się tym na tyle dobrze, że odniósł wtedy kilka poważnych sukcesów muzycznych – a mianowicie: I nagrodę na Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki Turystycznej „Piostur”. (Potem występował już jako gość na kilku kolejnych edycjach imprezy); nagrodę na Nocnym Śpiewaniu na Zamku - Ogrodzieniec - Podzamcze (nie pamięta którą); wyróżnienie na Festiwalu Pieśni Leonarda Cohena w Krakowie (w duecie z Jackiem Paterem), udział w finale Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie (bez sukcesu), oraz liczne inne imprezy - solo i w różnych towarzystwach (między innymi Mirosława Czyżykiewicza).
    Każdy z nas mniej więcej w tym samym czasie założył rodzinę i obarczył się wielością innych obowiązków pozwalających raczej na słuchanie „koncertów” pociech i grywanie przede wszystkim przy wigilijnym stole. Rodzinna sielanka bez Marka trwała aż do 2007 roku, kiedy to szczęśliwy zbieg okoliczności - pomysł Leszka Windera oraz „tak” Marka - uczyniły z nas na powrót duet gitarowy (nazwany przez Leszka z angielskiego „Guitar Duo” lub czasem Bojda&Mentel). I w tym miejscu właściwie zaczyna się historia tego, co robimy teraz. To może parę słów o tych okolicznościach. Leszek Winder - wiecznie aktywna postać i historia polskiego blues’a, współzałożyciel grupy Krzak i dzięki Bogu mój
serdeczny kolega - postanowił, że jeden z cyklu koncertów organizowanego przez niego festiwalu „Opened Art” odbędzie się w skoczowskim kinie, słynącym z bardzo dobrej akustyki. Przy tej okazji zapytał mnie, czy nie chciałbym tam zagrać, że zrobimy taki lokalny jam’owy zespół. Oczy mi się zaświeciły i z błogosławieństwem rodziny znalazłem (jak sądziłem) perkusistę i gitarzystę basowego do naszego kwartetu. W każdym razie do drugiej próby już nie doszło i musielibyśmy z Leszkiem zagrać w duecie - nie o to chodziło, a grać chciało się strasznie. Wtedy to właśnie usłyszałem głos w mojej głowie – MAREK !!! Zadzwoniłem do niego, zapytałem czy chce, a On (jak to Marek) bez dłuższego zastanowienia i zbędnych słów odpowiedział „TAK” – i zaczęło się! W ciągu dwóch miesięcy przygotowaliśmy pół godziny materiału i strasznym stresie i tremie wydusiliśmy go na naszym pierwszym po latach wspólnym koncercie w skoczowskim kinie zimą 2007 roku. Potem już poszło „z górki” i zaczęliśmy trochę koncertować po kraju – gdzie nas zechcieli, tam się pojawialiśmy z gitarami (w wielu spośród tych miejsc mieliśmy okazję zagrać dzięki Leszkowi, który wprawdzie woli muzykę instrumentalną ale …). W tym miejscu wypada pokłonić się swoim rodzinom, które nie po raz pierwszy z cierpliwością zaakceptowały systematyczne próby, nieobecności, zakupy nowych gitar, sprzętu itd. Myślę, że Marek się nie pogniewa, jeśli swojej żonie i synom pokłonię się dwa razy - a to dlatego, że próby odbywały się i odbywają nadal w moim domu, czasem dwa razy w tygodniu (od tego czasu domokrążcy i zwierzęta omijają szerokim łukiem ten teren – niestety inkasenci przychodzą nadal).
    Tym razem nasza współpraca, nieobarczona jakąkolwiek presją zaczęła przynosić efekty i w dużej części spełniać nasze oczekiwania. Jednym z nich (jeszcze w duecie) było samodzielne nagranie, wyprodukowanie i wydanie w 2009 roku płyty „Byle do zimy”, na której umieściliśmy piosenki wybrane z tego, co zdarzyło nam się zagrać we wcześniejszych latach. Płytę firmowaliśmy nazwą Marek Bojda & Grzegorz Mentel (szczerze mówiąc nie wiem dlaczego „&” a nie „i”). Cały materiał nagraliśmy i wyprodukowaliśmy home recording’iem. W przypadku utworów niebędących naszego autorstwa – uzyskaliśmy u właścicieli praw autorskich zgodę na ich wydanie (między innymi od rodziny Edwarda Stachury). Przepiękną grafikę dla płyty wykonały Basia i Dobrawa Borkała - pełny profesjonalizm. Byliśmy bardzo dumni i szczęśliwi, tym bardziej, że niespodziewanie kilka piosenek z tejże płyty zostało wyemitowanych w programie III Polskiego Radia w audycji Teresy Drozdy i Janusza Deblessema: „Gitarą i piórem”. Muszę przyznać, że piosenki się podobały i każda z nich wybrzmiewała w audycji w całości, do ostatniego dźwięku. Pozwoliły nam one również wejść do finału prestiżowego dla tego gatunku muzyki festiwalu OPPA. W międzyczasie trochę koncertowaliśmy, choć szczerze mówiąc zbyt mało, żeby odczuwać satysfakcję. Jak momentami można usłyszeć na płycie „Byle do zimy” - zaczęły nas również interesować, bardziej rozbudowane formy instrumentalne. Wspaniale się złożyło, ponieważ wszystkiemu, od momentu powstania „Guitar Duo” przyglądał się znad klawiatury pianina mój syn Artur, który pewnego dnia na szczęście do nas dołączył - co prócz tego, że pozwoliło powiększyć instrumentarium i wzbogacić brzmienie i aranże naszych utworów -obniżyło o jakieś 10 lat średnią wieku zespołu.
    Przebieg naszych dotychczasowych prób najwyraźniej dotknął Artura na tyle, że kiedy spostrzegłem (podobnie jak reszta rodziny, okoliczni sąsiedzi, czy też gadające papugi), że siłą rzeczy zna wszystkie nasze piosenki na pamięć – zaproponowałem mu dołączenie do duetu, - a Artur zgodził się bez wahania. Wydaje mi się, że mając na uwadze muzykę, której do tej pory słuchał - jego decyzja była formą terapii alergicznej - tzn. jeżeli jesteś uczulony na masło to je jedz. W tym też momencie nie wypadało się już nazywać „Gitar Duo” czy „Bojda&Mentel”, więc dołożyliśmy jednego Mentla z przodu i powstało „Mentel, Bojda&Mentel” – pod tą nazwą współcześnie trwamy i tworzymy. Początkiem 2012 roku wydaliśmy naszą drugą płytę pod tytułem „Ocieplenie klimatu”, na której można znaleźć 15 autorskich kompozycji, utrzymanych w relaksujących klimatach ocierających się głównie o muzykę latynoską. Do nagrania niektórych piosenek z tej płyty zaprosiliśmy jeszcze gościnnie mojego ojca Karola (zagrał na akordeonie) oraz Dankę i Kazika Szczypków. Dzięki nim, po raz drugi z rzędu znaleźliśmy się w finale Festiwalu OPPA w 2011 roku, a niektóre po raz kolejny zasłużyły na prezentację w „Trójce”. Po emisji w radio otrzymaliśmy też od pana Janusza Deblessema propozycję udziału w finale XI Ogólnopolskich Spotkań Śpiewających Poezję. RECITAL w Siedlcach i 12 października 2012 r zdobyliśmy Grand Prix Recitalu. Piosenki z tejże płyty były również wielokrotnie emitowane w audycji Piotra Szauera „Strefa Niepotrzebnych Słów i Dźwięków” w Radio UWM FM w Olsztynie, który jakoś bardzo je polubił i przez dość długi okres „pieścił” nimi uszy Olsztynian. W listopadzie 2012 r.- odpowiadając na zaproszenie organizatorów - wybieramy się na kolejny Festiwal OPPA w Warszawie. Nasze koncerty mają zwykle charakter kameralny, choć grywaliśmy również z powodzeniem na większych imprezach (w 2007, 2008 i 2009 na międzynarodowym festiwalu „Opened Art”).
    Ważniejsze miejsca w których graliśmy: Teatr im. Adama Mickiewicza w Cieszynie;  Festiwal Bardów OPPA Warszawa (w finale 2010 oraz 2011); Hotel Tumski we Wrocławiu (w przepięknej Sali Czarnej); Ośrodek Kultury „ANDALUZJA” w Piekarach Śląskich (magiczne miejsce w którym grali niesamowici muzycy - warto sprawdzić na stronie internetowej); Galeria Wilson w Katowicach; Teatr Elektryczny w Skoczowie; Klub Niezależnych Stowarzyszeń Twórczych MARCHOŁT w Katowicach; Dom Pracy Twórczej Śląskiego Jazz Clubu „LEŚNICZÓWKA”; koncert plenerowy w „Zielonym Oczku” w Katowicach; Angel’s Pub w Ustroniu; Klasztor Dominikanów w Hermanicach; Koncert plenerowy w Amfiteatrze w Chybiu „Zawsze o 21”; Koncert w Hotelu Patria w Wiśle; SPA Hotel Jawor w Jaworzu koło Bielska; Kawiarnia Teatralna „Pod Sceną” w Bielsku Białej; Cafe Muzeum w Cieszynie; XI Ogólnopolskie Spotkania Śpiewających Poezję RECITAL w Siedlcach. W niektórych z ww. miejsc grywaliśmy wielokrotnie. Antoni Kępiński w „Rytmie życia” wyraził kiedyś wspaniałą, uniwersalną myśl: ...Potrzeba twórczości, tj. narzucania otoczeniu swej wizji świata, jest jedną z zasadniczych cech człowieka. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że potrzeba ta mimo upływu czasu i zmiennej fortuny jest w nas wciąż bardzo silna. To dzięki niej mamy możliwość dzielenia się z słuchaczami prostymi historiami o tym, co uznajemy za godne uwagi i grać muzykę, którą uznajemy za wartą przedstawienia innym.
 
Grzegorz Mentel
 

REDAKCJA
 
    Redakcja to zespół rockowy założony w 2009 roku przez Dariusza Duszę. Zespół powstał w Skoczowie w październiku 2009 roku. W lipcu 2010 muzycy nagrali 19 piosenek, z których 14 trafiło na debiutancki album "Horrroskop". W czerwcu 2012 r. przygotowali nową nową płytę "Cyfrowe Średniowiecze".
    Darek Dusza - założyciel zespołu. Kiedyś Darek grał w Śmierci Klinicznej (Nasza edukacja, Nienormalny Świat), Absurdzie (Zżera mnie Dżuma), DiM (Same dobre wiadomości) i różnych formacjach Irka Dudka, pisał również teksty dla zespołu Dżem (Jak malowany ptak, Dzikość mego serca, Zapal Świeczkę). Obecnie nadal współpracuje z Dudkiem, pisząc dla niego teksty (Au sza la la la, Och, Ziuta, Zastanów się co robisz) i grając na gitarze w Shakin Dudi. 
 
 
Skład zespołu:
 
Dariusz Dusza - gitara
Adam Antosiewicz - śpiew
Bartek Stuchlik - bas
Łukasz Walczak - bębny